Przed drzwiami stał niechlujny chłopak z walkmanem na uszach.
- Pani Hanna M.? Przesyłka dla Pani
Bukiet był olbrzymi. Różnokolorowy. Nazw niektórych kwiatów nie znała. Do wysokiej róży dołączona była koperta.
Przepraszam, jeśli Panią uraziłem. Przepraszam, że nie byłem szczery. Nie miałem innego pomysłu, jak przyjść do Pani z podaniem, które by zwróciło Pani uwagę. To we mnie jest strach przed światem, któremu próbuję się opierać. Kiedy dotknęła Pani niechcący mojej ręki, poczułem, jak skorupa, w której się zasklepiłem wiele lat temu pęka.
(fragment Podania o miłość)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz